Z pewnością zdezorientuje każdego alkoholika, w tym hotelu powinno się spać w beczkach po winie. Hotel położony jest w portowym mieście Stavoren, które jest jednym z najstarszych miast w Holandii.
Kiedyś był to bogaty port morski, gdzie według legendy dumna szlachcianka poprosiła kapitana o przyniesienie jej czegoś cennego. Kiedy kapitan wrócił ze statkiem wypełnionym pszenicą – podstawowym produktem Holendrów – kazała mu wyrzucić ją do morza i przestać marnować jej czas. Kiedy sękata starucha ostrzegła ją, że jeśli to zrobi, pewnego dnia straci całe swoje bogactwo; dama z pogardą wrzuciła złoty pierścionek do morza, mówiąc, że morze prędzej zwróci pierścionek, niż ona stanie się biedna. Potem, po latach, w brzuchu ryby, która jadła na kolację, znalazła pierścionek. Potem dotarła do niej wiadomość, że jej statki zostały zatopione, a ona zrujnowana.
Dziś jej pomnik stoi nad portem. Hotel posiada 4 ogromne beczki z winem, które przekształcił w niesamowite apartamenty. W nasiąkniętym winem drewnie znajduje się podwójne lub dwa pojedyncze łóżka, salon i toaleta/łazienka. Zdecydowanie jeden z bardziej niezwykłych pokoi hotelowych do sprawdzenia. Tylko upewnij się, że szanujesz marynarzy niosących prezenty.