Znajduje się w pobliżu wioski Grewelthorpe, której nazwa pochodzi od połączenia makabrycznego dania Olivera Twista, „Gruel” i „Thorpe”, co w staroangielskim oznacza odległe gospodarstwo; ten pawilon ma wspaniałe widoki na klasyczną angielską wieś i wychodzi na wąwóz pełen drzew.
Położony w dziewiętnastowiecznym ogrodzie szaleństw, wodospadów i gotyckich budowli, mieszkanie jest sprytnie wbudowane w romańską ruinę, stare łuki po raz pierwszy wymyślone przez słynnego XVIII-wiecznego brytyjskiego architekta Roberta Adama. Dziś składa się z przestronnej sypialni, salonu, łazienki i kuchni, do której prowadzi nieutwardzona ścieżka.
Okolica jest idealna na długie spacery po dramatycznej scenerii i zatrzymywanie się w tradycyjnych pubach na pyszne piwo i obfity lunch. Następnie przez las, obok grot arturiańskich i dalej do zamku Mowbray, dramatycznej ruiny wznoszącej się na jednym z wielu wzgórz, która została niedawno odrestaurowana przez Hackfall Trust i Woodland Trust.