W dawnych czasach Europa była trochę jak Gra o Tron, tyle że nie nazywaliśmy ich „Białymi Wędrowcami”, zamiast tego nazywaliśmy ich „Szwedami”. W każdym razie Portugalia była jak Królewska Przystań, aw 1640 roku nowy król wstąpił na tron Portugalii, król Joao IV. Niestety Hiszpanie i wielu Portugalczyków uważało, że źle zdobył tron, co doprowadziło do długiej wojny. Aby chronić swoją ziemię, król Joao zbudował różne fortece, z których jedną była Fortaleza do Guincho.
Dziś, w naszych mniej brutalnych czasach, twierdza została zamieniona na 5-gwiazdkowy hotel i restaurację wyróżnioną gwiazdką Michelin. Ten dramatyczny wylew cegieł wychodzi na plażę Guincho, Ocean Atlantycki i Cabo da Roca, zachodnią część Europy, która złowieszczo wskazuje palcem na Amerykę. Hotel posiada 27 pokoi, niektóre z tarasami z widokiem na falujący ocean, gdzie mistrzowie świata w windsurfingu przyjeżdżają na coroczne zawody.
Restauracja oferuje panoramiczne widoki i serwuje najlepsze wykwintne potrawy autorstwa nagrodzonego 3 gwiazdkami Michelin szefa kuchni, Antoine’a Westermanna, a jakby tego było mało, w piwnicy znajduje się ponad 850 doskonałych win. W ciągu dnia dlaczego nie odwiedzić wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO Sintry?